|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KoDa
Gość
|
Wysłany: Pią 10:07, 16 Lut 2007 Temat postu: Ulubione wiersze... |
|
|
Ja osobiście lubię księdza Twardowskiego np. Śpieszmy się
Śpieszmy się
Twardowski Jan
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego.
Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno
Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnia czy ostatnia pierwsza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mgielka
Adminek
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polski biegun zimna
|
Wysłany: Pon 10:30, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ta siła, która przez zielony lont prze kwiaty,
Prze mój zielony wiek; ta, co rozrywa korzeń,
Jest niszczycielką moją.
I tracę głos, gdy mam mówić skręconej róży,
Że młodość moją gnie ta sama febra mrozu.
Ta siła, która prze wodę na wskroś przez skały,
Tłoczy moją krew; ta, co wysusza rzeki,
Krew moją zmienia w wosk.
I tracę głos, gdy mam powiedzieć moim żyłom,
Jak piły z górskich wód usta, którymi mówię.
Ta ręka, która w wir wprawia wodę w kałuży,
Podnosi lotny kurz; ta, która wiąże wiatr,
Ciągnie mój czarny żagiel.
I tracę głos, gdy mam mówić powieszonemu,
Że z mego ciała kat uczynił swoje wapno.
Przylgnął wargami czas do tryskających źródeł;
Miłość nabrzmiewa, lecz opadająca krew Uspokoi jej ból.
I tracę głos, gdy mam wiatrowi opowiadać,
Jak wielki zegar gwiazd wybił godzinę nieba.
I tracę głos, gdy mam mówić zmarłej kochance,
Jak pełznie w pościel znów ten sam skręcony robak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mgielka
Adminek
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polski biegun zimna
|
Wysłany: Pon 10:32, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
– Stań!
Ale nie patrz,
Nie odwracaj głowy.
Masz dwoje pleców jak dwa czułe miecze.
Lecz są to również dwie lęku połowy,
Przez które klęska i kręgosłup ciecze.
– Stań!
Ale nie patrz.
Sennymi rękoma
Rozłam kołnierzyk, weź widnokrąg w siebie.
Widzisz te światła w niedosiężnych domach?
Tam ktoś cię czeka, ktoś unosi grzebień...
– Stój!
Ty masz słuchać.
Każdym skóry włoskiem,
Więc każdym nerwem nasłuchuj głębokim,
Jak z tyłu biją dzwony szekspirowskie,
Jak dziwnie śpiewnie dźwięczą moje kroki.
– Przejdą.
Przechodzień –
Cóż z ciebie zostawią?
Posąg ze soli, starca z ciężkim wzrokiem?
Tego, co przeżył już całą epokę?
Czy tylko durnia po zwykłej zabawie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mgielka
Adminek
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polski biegun zimna
|
Wysłany: Pon 10:32, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Przepięknie było w pokoju,
Piękniej niż na całym świecie;
Pod najbardziej zwykła rzeczą
Można było odkryć radość.
Spod uniesionej tkaniny
Niekiedy wybłyskiwała
Szybko, szybko jak koliber
Odkrywający swe gniazdko.
Serce było tylko jednym
Niepokojem uwielbiane.
Trzeba było tylko szukać,
Wszędzie go się wyszperało.
Wszystko to, co tworzy lasy,
Ostępy, groty, kaskady,
Obecne było w tych ścianach,
Także najdziksze głębiny.
Najdalsze przestrzenie świata
Przenikały do pokoju,
Sprawdzając obecność ciała
O kształtach słodkich i gorzkich.
Nawet niebiosa tam były
Ze swym skrytym zagrożeniem,
I słyszało się nad głową
Ostrzeżenia sfer niebieskich.
Lecz dlaczegóż nie powiedzieć
Nic o kobiecie milczenia,
Co sama będąc w pokoju
Nie chciała wiedzieć o tobie
I głos tajemniczo kryła
W głębinach swojej źrenicy?
Przecież ty wobec niej byłeś
Uległością i marzeniem. —
Każdy twój gest był ostrożny,
Jak gdybyś chodził po fali.
Lecz ona bała się ciebie
Bardziej niż nocnych potworów,
Bo ledwie podniosłeś oczy,
Unicestwiałeś spojrzeniem
Słodycz dnia zawartą w świetle.
I chociaż jej piękna głowa
Była tak blisko twej głowy,
Ona wypełniała przestrzeń
Między jej życiem i twoim
Lasami i parowami,
Nie mówiąc nawet o bagnach
Ani o piaskach ruchomych.
I życie twe wyciekało
Poprzez olbrzymie milczenie
Ze szklanki twojej do morza.
I właśnie wtedy ktoś przybył
Prosząc, aby pić mu dano.
Zastukał w ten stół, którego
Nikt tutaj wcześniej nie widział.
Wtedy kobieta, jak sługa,
Kornie podeszła do niego.
I była już prawie naga
Wtedy, kiedy usłyszano,
Jak koń zarżał pode drzwiami,
Jakby na burzę się miało.
Lecz ściany szczelne i głuche
Nie przepuszczały już świata,
A troje zamkniętych okien
Broniły dostępu światła.
A ty właśnie w tamtej chwili
Zniknąłeś z pamięci ludzi,
Zostawiając, jak ślad życia,
Tylko swój portret na ścianie.
Żywy, ciekawy wszystkiego,
Bardziej ludzki niż w naturze,
Lecz tak spękany, sczerniały,
Że ów dostrzegł na nim głowę,
A ktoś inny ledwie pejzaż.
Dyskutowali przed tobą,
A ty nie mogłeś się ruszyć
Uwięziony w malowidle.
Oddalili się nareszcie,
Zostawiając cię twej ramie,
I zabrali się do grania
Wymyślonymi kartami.
Nie było żołędzia, dzwonka,
Ani wina, ni czerwieni,
Bo to była gra miłości
W czasie, gdy już nas nie będzie.
I przez bezrękich partnerów
Zmuszony do cierpliwości
Pasjansa, byłeś bezradny
Wobec kobiet, wobec mężczyzn,
Byłeś, jakby cię nie było.
Byłeś jak ktoś powieszony,
Pozbawiony nawet śliny,
Jakby sam sznur cię przywiązał
Do bardzo okrutnej belki.
Wtedy, kiedy oni karty
Odkrywali i kolory,
Tylko twa rama wiedziała
O tym, że ty byłeś widzem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mgielka
Adminek
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polski biegun zimna
|
Wysłany: Pon 10:34, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Chciałbym
Chciałbym być świeżym porannym tchnieniem
Wietrzyka,
Co twoje piersi wiosny pragnieniem
Przenika.
Chciałbym być słoncem,
co cię ogrzewa,
W szat bieli.
Chciałbym być taką, co cię oblewa
W kąpieli.
Chciałbym tą cząstką wybraną zostać
Przestworza,
Które obleka biala twa postac
Jak zorza.
Chciałbym być okiem twym - i uśmiechem
Twym smętnym;
Falą twych włosów - piersi oddechem,
Krwi tętnem.
Chciałbym być dumań twych marzycielskich
Przedziwem.
Uczuć twych żarem - piersi twych sielskich
Ogniwem.
Chciałbym się cała mą przeobłoczyć
Osobą W tobie - i z toba byt mój zjednoczyć:
Być tobą!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mgielka
Adminek
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polski biegun zimna
|
Wysłany: Pon 10:35, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dla zakochanych
Dla zakochanych to samo staranie - co dla umarłych,
Desek potrzeba zaledwie też sześć,
Ta sama ilość przyćmionego światła.
Dla zakochanych te same zasługi - co dla umarłych,
Pokój z miłością otoczcie bojaźnią,
Dzieciom zabrońcie przystępu.
Dla zakochanych - posępnych w radości
- te same suknie. Nim drzwi zatrzasną,
Nim zasypią ziemię, Najcięższy brokat odpadnie z ich ciał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mgielka
Adminek
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polski biegun zimna
|
Wysłany: Pon 10:36, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zamknięte wspomnienia
Wspomnienia w stary kufer zamknę
Poranną rosą je nakarmię
Z pajęczych sieci marzeniami
Szczęściem spotkanym przed latami
Przez szparę przeszłości odgadnę jutro
Wyczytam przyszłość nawet tą smutną
Przypomnę Tobie jak szczęście smakuje
Co to jest przyjaźń, gdy nią obdaruję
Zamknięte będą tu przez całe lata
Karmione ciepłem ust mych i oddechem
Nieodgadnione zostaną dla świata
Mojego życia, minionym echem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mgielka
Adminek
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polski biegun zimna
|
Wysłany: Pon 10:36, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Moja pierwsza miłość...
Me serce o jednym marzy
Tylko jednego uczuciem darzy
W mych snach on jeden się pojawia
To on mi oblicze szczęścia objawia
Choć trudno mi uwierzyć w jego zapewnienia
To mam świadomość jego istnienia
Przypadek sprawił, że go poznałam
Lecz serce sprawiło, że pokochałam
Teraz wiem, że żyć bez niego nie mogę
I widzę go w swych myślach o każdej porze
Czy to dzień czy to w nocy
Myślę o tym, aby był w mej mocy
Wiem, iż ta pora jest już za późna na me marzenia
To jednak z jego imieniem na ustach zasypiam
I przebudzam się, aby wyobrazić sobie jego wygląd twarzy
I pomyśleć, że on też o mnie marzy
Iż jestem gwiazdką na jego niebie
I że chce mi powiedzieć, -"iż kocham tylko ciebie"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mgielka
Adminek
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polski biegun zimna
|
Wysłany: Pon 10:37, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Czy można patrzeć cicho?
Codziennie zadaję sobie setki pytań...
Na każde jest odpowiedź gdzieś ukryta,
schowana w szufladzie losu tak nieskazitelnego,
że aż dziwnego... ale wciąż męczy mnie jedno pytanie...
Czy można patrzeć cicho? tak można na wpół otwartymi oczami,
szarymi od przygnębienia, smutku i goryczy.
Czasem człowiek nie chce otworzyć oczu,
tak go bolą od smutku tego świata.
Popatrz na świat tak szeroko, tak pięknie i kolorowo.
Zakochaj się we mgle i deszczu...
pokochaj to co nigdy nikt nie kochał...
pokochaj dni pochmurne, bo nikt ich nie lubi,
zobacz jakie są piękne... pokochaj ludzi złych,
przecież nie zawsze byli źli... Otwórz oczy,
otwórz je właśnie teraz i chociaż ich nie masz
to spróbuj popatrzec pókiś tak piękny,
bo wszystko co robisz jest tak cudne... bo ty to robisz...
Popatrz chociaż raz głośno na świat,
czy nie widzisz tych setek pięknych barw
i otwartych drzwi na ościerz byś mógł przez nie przejść i dostrzec...
co tak naprawdę piękne jest?
Ja właśnie teraz gdy ciuchutko same otwierają się drzwi...
gdy słyszę szelest czasu, który tak pędzi
i pędzi i dotyka mnie godzinami, minutami, sekundami setnymi,
a on tak nieubłaganie pędzi...
Tak mi ucieka, że moje oczy same ciągną do światła
tak jasnego, że wytrzymać nie mogę to tak boli...
Popatrz na świat tak głośno, by gałki mogły
krzyczeć wciaż i wciaż i dotknij kwietniowych
paków na drzewach i tak ci pięknie w tych barwach i tak cudnie...
Połącz me i swe wargi w jedność...
Połączmy je w wspólnym tańcu dusz i naszych zbolalych ciał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mgielka
Adminek
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polski biegun zimna
|
Wysłany: Pon 10:37, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Bliska śmierci...
Siedzę cicho w kącie...i płacze...
Jedyna myśl jaka przychodzi mi do głowy to : śmierć...
Myslę,że to jednyne wyjście z tej sytuacji...
Nie umiem sobie poradzić... Jestem już gotowa na śmierć...
Tylko jak?? Nie podetne sobie zył...
Ale tylko dlatego,zeby zaoszczedzić mamie widoki
swojej córki zatopionej w krwi... Więc wybieram tabletki...
Miałam tylko 21... Nie wiem na co...
Ale mama zawsze mówiła,ze są silne i,żebym ich nie brała...
Najpierw na kartce napisałam :
"Odeszłam,bo musiałam...Kocham Was...Przepraszam..."
Połozyłam się na podłodze... Wzięłam tabletki...
Powoli zasypiałam... Całe zycie przeleciało mi przed oczyma...
To straszne uczucie... Nagle... Silny ból brzucha...
Zrobiło mi się strasznie niedobrze... Poszłam do łazienki...
I wszystko zwróciłam... Nie miałam więcej tabletek...
Nie mogłam dalej spróbować... Było tak blisko... Czy to jakiś znak??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mgielka
Adminek
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polski biegun zimna
|
Wysłany: Pon 10:38, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Czarno-biała miłość
Jesteś mi tak bliski...
a tak bardzo dziś daleki znów
Choć znam Cię na wylot,
nie rozumiem często Twoich słów
Ciągle Ciebie szukam - i tak się boję Ciebie,
choć to Ty Czarno-biała miłość,
treść mojego życia, moje łzy
I nie wiem jak - jak powiem Ci, co czuję?
Wyciągam ręce... i oddalam się, uciekam stąd
W całym tym chaosie tak bardzo chcę mieć własny ląd
Mój życia sens...
Raz mam go, raz tracę znów
Czarno-biała miłość...
Chyba to negatyw moich snów
I nie wiem jak - jak powiem Ci, co czuję?
Moje życie to tylko czerń i biel, kolorów w nim brak
Muszę tak żyć, nauczyć się,
choć nawet dziś wciąż nie wiem - jak.
Czarno-białe dni,
tylko wspomnień żar wciąż pozwala nadziei żyć
Że pewnego dnia, na rozstaju dróg,
kolorowe powrócą dni Jesteś mi tak obcy,
chociaż wciąż tak bardzo kocham Cię
Choć zmieniłeś moje życie w tak
głęboką, mroczną, czerń - i biel
Wśród kontrastu dusz szukam ciągle wąskiej drogi -
gdzieś Czarno-biała miłość, biała życia kartka,
czarna treść I nie wiem jak -
jak powiem Ci, że cierpię...
Patrzę na nas z boku i jak stary film oglądam to
Widzę dwoje ludzi, wśród kolorów świata czerń i biel
Mój życia sens, raz czarny, raz biały znów
Czarno-biała miłość, tylko potok bez znaczenia słów
I nie wiem jak - jak powiem Ci, że tęsknię...
Czy Ty w ogóle widzisz mnie?
Że jestem?
Czy widzisz, jaka jestem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mgielka
Adminek
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polski biegun zimna
|
Wysłany: Pon 10:38, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
MARZENIA
Tak często patrzę w przyszłość - z daleka
Z daleka, bo wciąż marzę... o Tobie.
Być może nie mam na co już czekać
Ale... nie umiem odmówić sobie.
Marzę banalnie; o codzienności... psie przy kominku,
czułym spojrzeniu Trosce w chorobie,
filmie przy kawie kłótni o drobiazg,
wspólnym milczeniu... A Ty... ulotna i krótkotrwała,
Słowa pozbieram... a już Cię nie ma.
Zanim odwagę znajdę gdzieś w sobie
Dawno uciekasz kradnąc marzenia
Tak bardzo pragnę dotknąć tych marzeń
A czas ucieka, licząc godziny...
Ale wciąż wierzę, że jeszcze warto
Że może kiedyś... bo jak to: nigdy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mgielka
Adminek
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polski biegun zimna
|
Wysłany: Pon 10:38, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
NIE TYLKO NA DOBRE CHWILE
Tak wiele myśli chodzi po głowie
Tak wiele uczuć w sercu się kłębi
I słów tak wiele - wypowiedzianych
I tych, co gdzieś tam kryją się w głębi
Tak wiele szczęścia, tyle miłości
Tak z boku patrząc widzę swe życie
Ale też bólu i samotności...
Taka jest prawda chowana skrycie Pytasz,
czy jesteś tego powodem Nic już nie powiem...
sam tego nie wiesz?
I tak powodów odnajdziesz tysiąc
Ażeby tylko obronić siebie.
Mówię do Ciebie tymi wierszami
Licząc, że może w końcu zrozumiesz...
Tymczasem słyszę te wszystkie słowa,
Których wycofać przecież nie umiesz...
Czytam to wszystko, co napisałam
Wiesz, wtedy, jeszcze parę lat temu
I muszę stwierdzić, że mnie przerażasz
Tak bliski jesteś temu dawnemu...
Pewnie nie wierzysz, szukasz tu gniewu,
Złości, przekory - i się obrażasz...
Poczytaj sobie, może sam stwierdzisz
To, czego jeszcze nie zauważasz
Bowiem dlaczego - odpowiedz proszę
Dlaczego wszystko gdzieś się rozmyło?
I Twoje słowa - do mnie! Kochanej!?
I dni te ciche, których nie było...
Muszę tak wiele jeszcze przemyśleć
Uciszyć smutek, pochować lęki.
Chyba coś we mnie się załamało
Nie umiem pierwsza wyciągnąć ręki...
Ja wiem, jak zwykle znowu zapomnę
I znowu będę tą dawną Niką
Tylko być może trochę smutniejszą,
Bardziej ostrożną, a w sercu - dziką...
Tak wiele we mnie żalu z Twej winy
I proszę nie mów, że to nie ona
Wiem, że wad wiele we mnie gdzieś siedzi
Ale czy jestem niewydarzona?
Nie chcę już nawet o tym rozmawiać
Chciałam Ci tylko wspomnieć,
co czuję Bo - mówiąc szczerze - wszystko mi jedno
I nic już więcej nie oczekuję
Już próbowałam tysiące razy
Nie wnikam czemu się nie udało
Tak czy inaczej, już mi się "nie chce"
I siły we mnie też już za mało Może niesłusznie....
ale nieważne... Przecież nie na tym polega sposób
Ja chcę po prostu, by było dobrze
Ale do tego trzeba DWÓCH osób DWÓCH chęci,
starań i DWÓCH czułości DWÓCH sił spokoju
i chyba tyle... No i nad wszystko
z DWÓCH stron miłości - Takiej nie tylko na dobre chwile...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atanazja
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Świętej Wieży
|
Wysłany: Śro 13:05, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Sny
A to, co wy nazywacie umieraniem,
jest końcem umierania, to, co
nazywacie narodzinami, jest
początkiem umierania, a to, co
nazywacie życiem, jest śmiercią
za życia...
Francisco de Quevedo
Czym jest poezja?
Aktem odwagi, mową niemych słów
Krzykiem symboli, porażką znaczeń
Snem metafor, chwilą natchnienia
Czym jest szczęście?
Pieśnią życia, poematem jego zachwytu
Tańcem zmysłów, od dotykania do myślenia.
Czym jest miłość?
Wulkanem namiętności, uczuciem łączącym spór z naturą
Lękiem osamotnienia
Czym jest pamięć?
Inną nazwą świadomości, chwili istnieniem
Komfortem wyboru wspomnienia
Coraz częściej pytam
Co to wszystko ma znaczyć
Może to jest życie-
A czym jest życie,
Poezją cudu istnienia...
J.Ł. Sylwian
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mgielka
Adminek
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polski biegun zimna
|
Wysłany: Czw 10:27, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Widzę siebie w lustrze
Szare, zwykłe odbicie
Myślę co tu robię
„Do dupy z tym życiem!”
To krzyczeć potrafię,
To daje mi sens.
Jestem zwykłą wariatką
Ale ja tak chcę.
Już nie widzę sensu
Odpływa razem z krwią
Tylko jedna osoba jest podporą mą…
Widzę czerwone strugi
Lecą po moich rękach…
W mej głowie jedna myśl
„Czy skończy się ta udręka?”
Czuję większy ból,
Na rękach i ten w środku…
Ten w środku bo zdałam sobie sprawę,
On już nie powie do mnie „kotku”…
Już zawszę byłabym sama…
Czy zrobiłam coś złego?
Ja tylko chciałam skrócić
Czas cierpienia mego…
Czy kiedyś to się skończy?
Mam nadzieję, że tak
Że wiatr me prochy rozrzuci
Jak nasiona mak.
Powoli tracę świadomość…
Nie widzę światła już.
Oczy się zamykają
Me myśli pokrywa kurz…
Słyszę chrobot zamka
Znów przyszedł ratunek
Dlaczego to robię?
Odpowiedzieć nie umiem…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KoDa
Gość
|
Wysłany: Śro 22:43, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Co prosi o miłość
Bóg wszechmogący co prosi o miłość
tak wszechmogący że nie wszystko może
skoro dał wolną wolę
miłość teraz sama
wybiera po swojemu
to czyni co zechce
więc czasem wzruszenie jak szczęście przylaszczek
co się od razu na wiosnę kochają
bywa obojętność to jest sprawy trudne
głogi tak bardzo bliskie że siebie nie znają
kocha lub nie kocha --- to jęk nie pytanie
więc oczy zwierząt ogromne i smutne
śpi spokojnie w gnieździe
szpak szpakowa szpaczek
Bóg co prosi o miłość
rozgrzeszy zrozumie
Wszechmoc wszystko potrafi
więc także zapłacze
Wszechmoc gdy kocha najsłabszym być umie
Jan Twardowski
|
|
Powrót do góry |
|
|
KoDa
Gość
|
Wysłany: Śro 22:44, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Ci po prostu za to, że jesteś
za to że nie mieścisz się w naszej głowie, która jest za logiczna
za to, że nie sposób Cię ogarnąć sercem, które jest za nerwowe
za to, jesteś tak bliski i daleki, że we wszystkim inny
za to, że jesteś już odnaleziony i nie odnaleziony jeszcze
że uciekamy od Ciebie do Ciebie
za to, że nie czynimy niczego dla Ciebie, ale wszystko dzięki Tobie
za to, że to czego pojąc nie mogę --- nie jest nigdy złudzeniem
za to że milczysz. Tylko my --- oczytani analfabeci
chlapiemy językiem
Jan Twardowski
|
|
Powrót do góry |
|
|
zaGubionaaa
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: eŁDeZet
|
Wysłany: Czw 0:57, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Przepraszam Cię za to, że jeśli wyciągasz pomocna dłoń nieświadomie odpycham ją...
Przepraszam Cię za to, że jestem taka uparta, że nie potrafię zrozumieć tego, że chcesz dla mnie jak najlepiej...
Przepraszam Cię, że czasem krzyczę, że nie chce Cię zrozumieć...
Przepraszam za to, że gdy jest mi źle zamykam się w sobie nie chcąc nikogo...
Przepraszam za swoje głupie teksty, których masz czasem serdecznie dość, ale je grzecznie znosisz:]...
Przepraszam za chwile zwątpienia...
Przepraszam za to ze się śmieję z twoich minek;] tekstów;] ale to jest silniejsze ode mnie przecież jesteś takim kochanym świrkiem...
Przepraszam, że gdy jest zimno nigdy nie posłucham Cię i nie ubiorę się ciepło, ale to malutki pretekst, aby być bliżej:] żeby miał mnie, kto grzać... ( Ty jesteś taki sam;p)
Przepraszam za to, że gdy śpisz koło mnie odwracam się, no cóż nie kontroluję się, gdy śpię...
Przepraszam za to, że płaczę, ale to jest silniejsze ode mnie... Czasem łzy są lekiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liear
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Wawy
|
Wysłany: Czw 22:00, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
siedząc w domu wspminam nasze spotania
kiedy się poznaliśmy i nasze smutki i żarty...
Kiedy świat był bardziej kolorowy
A miłość zapach truskawek ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mgielka
Adminek
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polski biegun zimna
|
Wysłany: Nie 9:56, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Johannes R. Becher
Zakochani
Siedli na ławce przytuleni, sami,
szarzy, jak gdyby dobyci z popiołu.
Ona wspomniała szafę z ubraniami,
on widział w dali łunę, gdzie u dołu
miasto padało w gruz i w rumowisko.
Widzieli chmury, płynšce po niebie,
i wdzięczni ławce, przytuleni blisko,
szarzy jak popiół, trwali obok siebie.
Było im na tej ławce tak wygodnie.
Wdzięczni jej byli, że ich przytulała,
jakby to było własnie ich mieszkanie.
I ławka też im była niezawodnie
wdzięczna, gdyż bardzo dawno już czekała
na zakochanych, którzy spoczna na niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
|
|